
Był czwartek 10 października. Funkcjonariusze z Referatu II patrolowali swój rejon. Około godziny 11:25 jechali ulicą Podwale Przedmiejskie. W pewnej chwili ich radiowóz minęła wywrotka tylnozsypowa. Wówczas zobaczyli, że klapa ładowni jest otwarta i ze skrzyni ładunkowej na jezdnię wysypują się duże ilości gliniastej ziemi. Samochody jadące za feralną ciężarówką musiały gwałtownie hamować, a ich kierowcy szybko zmieniać pasy ruchu. Strażnicy nie zwlekając, włączyli sygnały świetlno-dźwiękowe i ruszyli za oddalającym się z dużą prędkością pojazdem. Kierowcę dogonili na wysokości ul. Zbytki. Poinformowali go o niezabezpieczonym ładunku i otwartej klapie.
Niewiele brakowało, a mielibyśmy na drodze duży karambol. Na szczęście kierowcy wykazali się refleksem i dużym opanowaniem w tej dynamicznej sytuacji. Prowadzący wywrotkę nie krył zaskoczenia, kiedy zobaczył zostawiony za sobą ślad. Niezwłocznie zabezpieczył otwartą ładownię. Następnie zadzwonił do swojej firmy i poprosił o przysłanie ekipy sprzątającej – mówi starszy strażnik Karolina Rosińska.

Mundurowi wezwali na miejsce patrol policji, który przejął dalsze czynności w sprawie. Za naruszenie przepisów o przewozie ładunków sypkich, kierowca otrzymał mandat. Na miejsce przyjechała też ekipa sprzątająca. Po kilku chwilach ziemia została uprzątnięta z jezdni.