Czwartek, 26 stycznia. Kilka minut po godzinie 8:00 na numer 986 zadzwoniła kobieta z prośbą o pomoc. Powiedziała dyżurnemu ze Stanowiska Kierowania, że w ogrodzeniu jej posesji na Wyspie Sobieszewskiej utknęło zwierzę, które przypomina kunę. Z obawy, że drapieżnik może ją ugryźć sama nie podjęła próby uwolnienia futrzaka. Na miejsce pojechały strażniczki z Referatu VI.
W siatce ogrodzeniowej funkcjonariuszki zobaczyły zaklinowaną fretkę. Zwierzę było wycieńczone i nie miało szans, aby samodzielnie się uwolnić. Przy pomocy pożyczonych kombinerek strażniczki rozcięły siatkę i oswobodziły zwierzę, które szybko uciekło do lasu.