Każdy czas jest dobry, by zadbać o czystość w swoim otoczeniu, jednak to wiosną najczęściej i najchętniej zabieramy się za porządki. Dla tych, którzy mieli coś do zrobienia obok domu, bardzo łaskawa okazała się w tym roku aura. Słoneczna pogoda zachęciła wielu gdańszczan do sprzątania swoich posesji. Zdarzało się jednak, że zarządcom nieruchomości o ich obowiązkach musieli przypomnieć strażnicy.
Od 1 marca do 30 kwietnia 2018 roku funkcjonariusze mieli do czynienia z 561 przypadkami zaśmiecenia posesji na terenie Gdańska. Sami prowadzili kontrole w tym zakresie, przyjmowali też informacje od mieszkańców. Na alarmowy numer 986 zgłoszono 176 miejsc, które wymagały posprzątania. Natomiast za pośrednictwem aplikacji Gdańska Mapa Porządku wpłynęło 295 powiadomień o zaśmieconych działkach.
Najwięcej zgłoszeń, bo aż 162, dotyczyło porozrzucanych śmieci. W 109 przypadkach chodziło o nielegalne wysypiska. W zależności od tego, do kogo należy teren, uporządkowanie posesji było zadaniem pracowników Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych albo osób fizycznych – mówi Dorota Gwizdalska, inspektor ds. środowiska Straży Miejskiej w Gdańsku.
Ponad połowa zaśmieconych terenów została już posprzątana. Porządki zakończono na 315 posesjach. W pozostałych miejscach, gdzie sprzątanie wciąż trwa, zarządcy nieruchomości powinni spodziewać się ponownych odwiedzin naszych funkcjonariuszy.
W ciągu dwóch miesięcy na osoby odpowiedzialne za porządek na podległym im terenie strażnicy nałożyli 11 mandatów (na łączną kwotę 800 złotych). Udzielili też 35 pouczeń.
W ramach prowadzonych wiosną działań mundurowi sprawdzali też oznakowanie nieruchomości. Tym razem skontrolowali 2473 tabliczki z nazwami ulic i numerami posesji. Udzielili dwóch pouczeń. Ponowne kontrole wykazały, że nieprawidłowości usunięto.