Niedziela, 31 marca. Kwadrans po godzinie 16:00 pod numer 986 zadzwoniła mieszkanka jednego z bloków przy ul. Piastowskiej. Powiedziała, że wychodząc z klatki zauważyła na chodniku dzięcioła. Ptak był prawdopodobnie ranny. Na miejsce pojechali funkcjonariusze z Referatu III.
Dzięcioł siedział spokojnie przed wejściem do bloku i czekał na pomoc. Na piórach miał ślady krwi. Nawet nie próbował uciekać. Dzięki zgłaszającej udało się zorganizować kartonowe pudełko, w którym delikatnie umieścili go strażnicy. Dzięcioł nieco się ożywił, gdy dojechał do lecznicy przy ul. Kartuskiej.