Dzięki czujności operatorki monitoringu wizyjnego gdańskiej Straży Miejskiej nie doszło wczoraj do tragedii. Ok. godz. 20.00 zaobserwowała błąkającą się samotnie po holu gdańskiego dworca dziewczynkę w wieku ok. 10-12 lat. Zadysponowany na miejsce patrol przeprowadził rozmowę z dzieckiem. Dziewczynka wyznała, że uciekła z domu z powodu nieporozumień rodzinnych a na dworzec przyszła aby popełnić samobójstwo. „Chcę się położyć na tory i zaczekać aż przyjedzie pociąg” – oświadczyła.
Jak się okazało dwunastolatka była poszukiwana przez Policję jako osoba zaginiona. Decyzją lekarza została przewieziona do Szpitala Psychiatrycznego na obserwację.