Środa, 31 lipca. Kilka minut po 13:00 funkcjonariusze z Referatu II szli w pobliżu ulicy Podwale Przedmiejskie, gdy usłyszeli głośny huk i zobaczyli przewracający się na dach samochód. Natychmiast pobiegli z pomocą.

Kierowca wydostał się z auta samodzielnie. Pasażer był zakleszczony i nie mógł odpiąć pasów bezpieczeństwa. Był potłuczony i uskarżał się na silne bóle. Z przewróconego pojazdu wylewały się płyny. Strażnicy w obawie o samozapłon, wspólnie z kierowcą, wydobyli poszkodowanego z auta i ułożyli w pozycji bocznej. Mundurowi za pośrednictwem numeru 112 wezwali służby ratunkowe i do ich przyjazdu udrażniali ruch, aby umożliwić ratownikom swobodny dojazd do miejsca zdarzenia.

W ciągu kilku minut przybywały kolejne służby. Zespół medyczny przejął poszkodowanego i poprosił o wezwanie drugiej karetki dla kierowcy. Mężczyzna był w szoku i zaczął tracić świadomość co do miejsca i czasu. Przybyły na miejsce oficer Państwowej Straży Pożarnej przejął dowodzenie nad akcją i po rozdzieleniu zadań poszczególnym załogom strażnicy wrócili do swoich zadań.