Dach jednego ze sklepów na Zaspie, na którym miały bawić się dzieci, od ponad dwóch tygodni jest niedostępny dla osób postronnych. Liczne kontrole straży miejskiej nie wykazały, aby wchodził tam ktoś przypadkowy. Funkcjonariusze podjęli działania w tej sprawie na prośbę redakcji portalu zaspa24.pl.
4 lipca portal opublikował artykuł „Dzieci na dachu sklepu Merkus na Zaspie”. Autorka tekstu zwróciła się też do straży miejskiej z prośbą o interwencję. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol z Referatu III. Nieletnich na budynku mundurowi nie widzieli. Stwierdzili jednak, że osoby postronne faktycznie mogą mieć zbyt łatwy dostęp do prowadzących na dach drabinek. Funkcjonariusze poprosili pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej Młyniec o skuteczniejsze zabezpieczenie włazów.
Spółdzielnia zareagowała natychmiast i wzorowo wywiązała się ze swoich obowiązków. Przy drabinkach bardzo szybko pojawiły się kratki i kłódki. Wywieszono także informację o tym, że osoby nieupoważnione obowiązuje bezwzględny zakaz wchodzenia na dach sklepu.
Od tamtej pory strażnicy wielokrotnie sprawdzali, czy zakaz nie jest łamany. Niczego niepokojącego nie stwierdzili. Nie zauważyli, aby w pobliżu drabinek pojawiały się dzieci.
Mundurowi na razie nie rezygnują z kolejnych kontroli. W razie stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości, będą podejmować interwencje. Natomiast mieszkańcy, którzy zauważą, że na dachu sklepu dzieje się coś niepokojącego, powinni zgłaszać to niezwłocznie na alarmowy numer 986.