Poniedziałek, 27 stycznia. Było kilka minut po godzinie 11:00. Funkcjonariusze z zespołu, który na co dzień zajmuje się kontrolą pieców, jechali ulicą Nadwiślańską. W pewnym momencie zauważyli błąkającego się samotnie czworonoga. Nigdzie nie było widać jego właściciela.
Pies był zadbany i spokojny. Sprawiał jednak wrażenie bardzo zagubionego. Postanowiliśmy ustalić, do kogo może należeć – mówi starszy inspektor Sławomir Jendrzejewski.
Strażnicy porozmawiali z mieszkańcami. W końcu udało im się znaleźć osobę, która wiedziała, kto jest właścicielem zwierzęcia. Jak podejrzewali mundurowi, psiak mieszkał w okolicy. Sobie tylko znanym sposobem pokonał ogrodzenie i wymknął się z posesji. Nie potrafił jednak sam wrócić do domu.
Właściciele czworonoga byli akurat w pracy, więc na czas ich nieobecności zwierzę trafiło pod opiekę sąsiadki.