Lis biegał w Sobieszewie, tuż obok siedzib ludzkich. W związku z podejrzeniem, że zwierzę może być chore, mieszkańcy poprosili o interwencję. Z pomocą ruszyli strażnicy. Zabezpieczyli teren i wezwali na miejsce specjalistów od dzikich zwierząt.
Piątek, 19 lutego. Kilka minut po godzinie 8:00 na alarmowy numer 986 wpłynęło zgłoszenie w sprawie lisa, który pojawił się w rejonie ulicy Tęczowej w Sobieszewie. Zwierzę nie bało się ludzi i podchodziło do domostw. Zdaniem okolicznych mieszkańców, mogło być chore.
Na miejsce pojechał patrol z Referatu VI. Mundurowi bardzo szybko dostrzegli czworonoga. Również ich zdaniem lis nie wyglądał na zdrowego. Miał trudności z poruszaniem się. Upadał, wstawał i znów się przewracał. Z uwagi na bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców strażnicy zabezpieczyli teren. Potem za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją wezwali patrol łowczy z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Pilnowali też, by lis się nie oddalił.
Niedługo potem zwierzę zostało odłowione i przewiezione do specjalistycznej placówki.
Straż Miejska w Gdańsku przyjmuje na alarmowy numer 986 wszystkie informacje, dotyczące obecności dzikich zwierząt na terenie miasta i niezwłocznie przekazuje je do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Od początku 2016 roku WBiZK, który zatrudnia tzw. miejskiego myśliwego, jest w całości odpowiedzialny za realizację wszystkich interwencji tego typu. Zgłoszenia przyjmuje także Dyżurny Inżynier Miasta pod całodobowym numerem telefonu: 58 52 44 500.