To mogła być interwencja jakich strażnicy mają tysiące. Być może wystarczyłaby rozmowa, zwrócenie uwagi lub pouczenie. Niestety, młody gdańszczanin najwyraźniej postanowił zaimponować znajomym. Odmówił okazania strażnikom dokumentów, był wobec nich wulgarny, potem rzucił się do ucieczki. Funkcjonariusze obezwładnili 21-latka. Na koniec wręczyli mu dwa mandaty.

Niedziela, 8 lipca. Patrol z Referatu Profilaktyki był na ulicy Długiej. Kilka minut po godzinie 19.00 do mundurowych podszedł mężczyzna. Powiedział, że przy Złotej Bramie ktoś pije alkohol i zaczepia przechodniów. Strażnicy poszli to sprawdzić.

Przy Złotej Bramie siedziały dwie kobiety i dwóch mężczyzn w wieku około dwudziestu lat. Jeden z nich pił piwo, co w miejscu publicznym jest zabronione. W związku z popełnionym wykroczeniem poprosiłem go o dokument tożsamości, jednak młody mężczyzna odmówił. Został poinformowany, że w ten sposób popełnia kolejne wykroczenie. Wtedy młody człowiek stał się agresywny i wulgarny – opowiada starszy specjalista Szymon Majchrzak.

Mundurowi, aby ustalić dane sprawcy wykroczenia, wezwali za pośrednictwem Stanowiska Kierowania patrol policji. Wtedy 21-latek zaczął uciekać.

Dogoniłem go na wysokości skrzyżowania ulic Za murami i Bogusławskiego, po czym obezwładniłem. Chwilę później na miejscu był już mieszany patrol policji i straży miejskiej  – dodaje Szymon Majchrzak.

Krótka przebieżka najprawdopodobniej ostudziła zapędy młodziana. Tym razem wylegitymował się natychmiast. W związku z popełnionymi wykroczeniami, gdańszczanin został ukarany przez strażników dwoma mandatami.