Sobotni poranek, 18 stycznia. Funkcjonariuszki z Referatu VI otrzymały informację, że w opuszczonym budynku za jedną z posesji na Trakcie św. Wojciecha przebywa osoba bezdomna. Postanowiły to od razu sprawdzić i udały się pod wskazany adres.
Zobaczyłyśmy mężczyznę, który trzymał się ogrodzenia i trząsł z zimna. Okryłyśmy go kocem termicznym i posadziłyśmy w radiowozie. Na miejsce wezwałyśmy pogotowie ratunkowe - mówi Anna Karpińska, zastępca kierownika Referatu VI.
Bezdomny mężczyzna był mocno wyziębiony. Przyczynił się do tego brak obuwia i górnych części garderoby. Nie wiedział, gdzie się znajduje, miał omamy wzrokowe. Jego wypowiedzi były nieskładne i pozbawione logiki.
Niedługo potem na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Załoga ambulansu zbadała chorego i podjęła decyzję, że musi on trafić do szpitala.