Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Bez opieki biegał po ulicy

Bez opieki biegał po ulicyWłaściciel czworonoga wychodził do pracy. Wtedy jego pupil szybko wymykał się z domu i uciekał na ulicę. W rozmowie ze strażnikami mężczyzna oznajmił, że nie zabezpieczy posesji, a jego pies dalej będzie biegał po okolicy. Nie zgodził się też na przyjęcie mandatu.

Po raz pierwszy biegającego bez nadzoru czworonoga funkcjonariusze z Referatu IV spotkali 9 kwietnia. Zauważyli go podczas patrolowania ulicy Stolema. Pies zaczepiał przechodniów. Mundurowi od razu udali się w jego kierunku. Starali się go uspokoić i złapać, jednak zwierzę zręcznie unikało schwytania. Mundurowi postanowili porozmawiać z okolicznymi mieszkańcami. Szybko zdobyli adres posesji, na której mieszka czworonożny uciekinier.

Pojechaliśmy pod wskazany adres. Na miejscu zastaliśmy teścia właściciela psa. Nie wiedział, kiedy zięć wróci do domu. Starszy pan był niepełnosprawny. Nie mógł należycie zaopiekować się psem i zabezpieczyć posesji – mówi młodszy strażnik Izabela Kochańska.

Strażnicy ustalili, że właściciela czworonoga najłatwiej zastać w godzinach wieczornych. Nazajutrz ponownie udali się pod wskazany adres. Tym razem nikt im nie otworzył. Mężczyznę udało się zastać w domu kilka dni później. Funkcjonariusze opowiedzieli mu o zaistniałej sytuacji. Na właścicielu zwierzęcia nie zrobiło to większego wrażenia…

Powiedział nam, że nie ma możliwości odpowiedniego zabezpieczenia posesji. Dodał też, że pies będzie nadal uciekał. W związku z popełnionym wykroczeniem zaproponowaliśmy mu mandat karny. Mężczyzna odmówił jego przyjęcia – dodaje Izabela Kochańska.

W tej sytuacji mundurowym nie pozostało nic innego, jak sporządzić wniosek o ukaranie do sądu.

Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany (Kodeks wykroczeń, art. 77).