Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała pewna babcia, która z 11-miesięcznym wnukiem spacerowała po Głównym Mieście. O nietrzeźwej kobiecie z wózkiem poinformowali strażników przechodnie. Funkcjonariusze niezwłocznie podjęli interwencję. Obawy co do stanu trzeźwości babci niestety potwierdziły się.

Środa, 11 listopada. Około godziny 15:00 patrol straży miejskiej szedł Traktem Królewskim. Do mundurowych podeszła w pewnym momencie dwójka przechodniów. Małżonkowie poinformowali, że chwilę wcześniej widzieli pchającą wózek kobietę, która najwyraźniej była nietrzeźwa. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w kierunku wskazanej osoby.

Strażnicy podeszli do kobiety, by zapytać czy piła alkohol lub może brała leki, których zażywanie mogłoby powodować bełkotliwą mowę oraz ogólne osłabienie organizmu. Bezpośrednia rozmowa nie pozostawiała jednak żadnych wątpliwości, co było przyczyną niedyspozycji kobiety.

Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją strażnicy wezwali policję. Babcia i jej 11-miesięczny wnuk trafili na komisariat. Tam kobietą przebadano. W wydychanym powietrzu miała dwa promile alkoholu.

W związku z nadwerężoną kondycją babci, po chłopca musiała przyjechać jego matka. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi policja.