Rozbity pojazd i uszkodzona latarnia to konsekwencje poślizgu, w który wpadło osobowe auto na alei Armii Krajowej. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Kilka chwil po zdarzeniu jego skutki zauważyli strażnicy miejscy. Poszkodowanej osobie funkcjonariusze udzielili pierwszej pomocy. Wezwali też inne służby i zabezpieczyli miejsce kolizji.
Piątek, 21 kwietnia. Około godziny 19:30 mundurowi z Referatu IV jechali aleją Armii Krajowej. W pewnym momencie zauważyli samochód, który wpadł na przydrożną latarnię. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić czy wskutek zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Okazało się, że lekko poszkodowana jest jedna osoba, która twierdziła, że nie ma potrzeby wzywania na miejsce pogotowia ratunkowego. Strażnicy udzielili jej pierwszej pomocy.
Zapadał zmierzch, warunki atmosferyczne były zmienne, ruch pojazdów bardzo duży, a uszkodzona latarnia niebezpiecznie pochylona. Z uwagi na powodowane przez nią zagrożenie funkcjonariusze postanowili wyłączyć z ruchu fragment jednego pasa. Zablokowali go radiowozem, ustawili ostrzegawczy trójkąt i włączyli sygnały świetlne. Potem za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali straż pożarną, policję oraz pogotowie energetyczne. O zdarzeniu mundurowi powiadomili też zarządcę drogi, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Wspólne działania służb trwały godzinę.