
Piątek, 29 sierpnia. Około 10:00 funkcjonariusze jechali ulicą Telewizyjną, gdy ze stojącego na przystanku autobusu wybiegł do nich kierowca. Powiedział, że jeden z pasażerów miał chwilowy atak epilepsji. Mundurowi natychmiast ruszyli z pomocą.
Trzydziestokilkulatek był przytomny, ale zdezorientowany i zestresowany. Stracił poczucie co do miejsca i czasu. Nie miał widocznych ran, ani nie uskarżał się na ból. Został bezpiecznie przetransportowany do radiowozu strażników i autobus mógł kontynuować swój kurs. Po chwili ratownicy byli już na miejscu i mężczyzna trafił pod fachową opiekę.

Pierwsza pomoc przy ataku epilepsji (konwulsje, utrata przytomności)
Jeśli jesteśmy świadkami ataku padaczki musimy przede wszystkim zachować spokój i zadbać o bezpieczeństwo osoby chorej. Ważna jest też świadomość tego, że ataku, który już się rozpoczął nie da się powstrzymać. Oto kilka wskazówek jak się wówczas zachować:
- Nie próbuj powstrzymywać ani unieruchamiać
- Połóż głowę na czymś miękkim, zdejmij okulary
- Usuń z zasięgu chorego wszystko, co może spowodować obrażenia
- Poluzuj krawat, rozepnij ciasny kołnierzyk
- Ułóż chorego w pozycji bezpiecznej na boku, obserwuj
- Sprawdź z zegarkiem długość ataku
- Nie wkładaj niczego do ust
- Po zakończeniu napadu umieść pod głowę poduszkę lub złożoną odzież i delikatnie przewróć osobę na bok (aby oczyścić drogi oddechowe i przyspieszyć przepływ śliny). Upewnij się, że łatwo oddycha.
- Pozwól choremu odpocząć.