Sobota, 12 lutego. Około godziny 15:30 na ul. Obrońców Wybrzeża do funkcjonariuszek z Referatu I podeszli zdenerwowani przechodnie. Mundurowym powiedzieli, że przy pobliskiej galerii handlowej ktoś przywiązał psy, które są bardzo agresywne. Strażniczki natychmiast pojechały to sprawdzić.
W pobliżu drzwi wejściowych faktycznie były uwiązane dwa psy rasy podobnej do Amstaff. Nie miały założonych kagańców. Szczekały i próbowały ugryźć każdego kto przechodził w ich pobliżu. Strażniczki radiowozem zablokowały przejście przy zwierzętach. Stojący przy wejściu pracownik ochrony powiedział, że właściciel czworonogów znajduje się w środku. Funkcjonariuszka poszła z nimi porozmawiać.
Mężczyzna nie uważał, że zrobił coś złego. Strażniczce powiedział, że psy nie mają kagańców, ponieważ nie należą do rasy agresywnej. Funkcjonariuszka wyjaśniła 42-latkowi, że mimo to stwarzają swoim zachowaniem zagrożenie dla przechodniów. Dodała też, że on jako właściciel popełnił wykroczenie, gdyż nie zachował należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.